Baskinka i ja

Baskinka i ja

Napisałam, że może się pokażę we wtorek no i się pokazuję (późno bo późno, ale lepiej niż wcale) – w  spódnicy z baskinką oczywiście! 🙂 Nie dajcie się zwieźć pozorom – wcale nie było tak ciepło jak by się mogło wydawać ze zdjęć. Zdjęcia robiłam dzisiaj na spacerze i miałam ogromne szczęście bo słońce wyszło zza chmur dosłownie na kilka minut. Przy okazji mam na sobie czarny żakiet, który przerabiałam. Pamiętacie? Jeśli nie to zobaczcie sobie moją przeróbkę żakietu. Dzisiaj bez dodatkowego koloru. Zgodnie z trendami – czarno-biało i baskinka!

Baskinka i ja

Baskinka i ja

Poniżej ja i cień – nie tylko mój.Baskinka i ja

I jeszcze raz spódnica solo, bo chciałam wam pokazać jak wygląda pod baskinką. Jak wytężycie wzrok, nie dostając przy tym oczopląsu, to dostrzeżecie zaszewki.

Baskinka i ja

Poza tym co u mnie? Szyję czarną bluzkę z satyny (tkaninę zobaczycie na zdjęciu poniżej). Wykrój na podstawie sukienki z Burdy, ale nie wiem której, bo nie podpisałam formy jak ją wycinałam, a Burda nie była moja: pożyczyłam, oddałam, zapomniałam. Wracając do tkanin, u mnie prawa strona będzie lewą bo nie chcę, żeby się błyszczała. Do tego chcę uszyć kołnierzyk, ale taki osobno, żebym go w razie mojego widzi mi się mogła zdejmować i zakładać.

Baskinka i ja

Niestety jestem w ferworze ślubnych przygotowań, więc nie dość że cierpię na brak czasu wolnego, to się jeszcze nie mogę skupić.

0 thoughts on “Baskinka i ja

  1. spódniczka jest cudowna, pepitka ma w sobie taką naturalną elegancję – bardzo mi się podoba
    chyba czas wytargać z szafy moją zapomniana nieco spódniczkę z baskinką…:)
    pozdrawiam

  2. Mam nadzieję, że niedługo naprawdę zrobi się ciepło i słońce nie będzie robiło już tylko dobrego wrażenia 🙂
    I cieszę się, że spódniczka się wam podoba, ja jestem z niej bardzo zadowolona!

  3. Od dawna za mną chodzi taka spódnica… ale czasu brak… 🙁 a Twoja śliczna, i ma fajny wzorek 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *