Szycie żakietu – ciąg dalszy

Szycie żakietu - ciąg dalszy

Witajcie w Nowym Roku! Życzę wam mnóstwo szczęścia, wspaniałych rzeczy spod igły i pełnej szafy z której cokolwiek wybierzecie, będzie fantastyczne!

Szycie żakietu - ciąg dalszy

Wybaczcie mi tak długą nieobecność, ale zrobiłam sobie sporo wolnego od szycia i w ogóle od pracy. Teraz wypoczęta wracam z  powrotem.

Szycie żakietu - ciąg dalszyJak spędziłyście sylwestra?  Ja w domu – to też nic sobie nie uszyłam na tą okazję a Wy? Co uszyłyście sobie, bądź zrobiłyście własnoręcznie na sylwestra? Pochwalcie się w komentarzach!

 

Wracając do nowego roku, mam kilka planów i pomysłów związanych z blogiem, z pewnością będę się z wami dzielić nie tylko tym co uszyłam, ale także tym, jak w tym wyglądam i z czym to zestawiam na co dzień. Poza tym wprowadzę pewne funkcjonalne zmiany, które zobaczycie wkrótce.

Zaczęłam wreszcie kończyć szycie żakietu. Zostało mi jedynie podszycie dołu i doszycie guzika (zdecydowałam, że będzie tylko jeden).

 

Zrezygnowałam  z groszkowego wykończenia rękawów (wykorzystam ten skrawek do czegoś innego, nawet już mam pomysł). Żakiet ma za to stalową podszewkę.  Guzik na poniższym zdjęciu jest tylko prowizoryczny, muszę kupić jakiś w innym kolorze.

Szycie żakietu - ciąg dalszy

Jedyny problem sprawiają mi łączenia szwów, ponieważ materiał jest dość mięsisty i na kołnierzu i rewersie żakiet wygląda na wypchany (jak niżej).

Szycie żakietu - ciąg dalszy

Jutro się jednak postaram z tym jakoś uporać (macie może jakieś pomysły?) i zdecyduję, czy pokazać wam żakiet na sobie (to oczywiście zależy od tego, czy będzie nadawał się do noszenia).

 

0 thoughts on “Szycie żakietu – ciąg dalszy

  1. o ale super jest – zupełnie inaczej mi wyglądał wcześniej 🙂 A co do kołnierza sama nie wiem… chyba taki urok materiału – może trzeba mocno przeprasować żelazkiem to by lekko „ubiło” i spłaszczyło szwy?

    1. Dziękuję bardzo 🙂 no tak to właśnie wyglądają nieskończone rzeczy – wydają się jakieś nie takie 🙂 Dostałam radę, żeby jeszcze ściąć zapasy szwów na ok. 0,5 cm i właśnie zaprasować ale nie wiele to dało. To taki materiał wredny. To i tak był żakiet testowy. Będę wiedziała przynajmniej na co zwrócić uwagę przy wyborze tkaniny na następny 🙂

  2. Całkiem fajny ten żakiet, ja bym go nosiła na Twoim miejcsu 🙂 Chciałabym umieć tak szyć, ale moje zdolności ograniczają się jak na razie do uszycia poduszki.
    W każdym razie, pokażesz go na sobie?

  3. Tam gdzie szwy powinnas przeszyc wszystko na prawej stronie, a co do guzika to bardzo mi się podoba bez guzika 😀 na zdjeciu na którym żakiet leży na różwoym tle, tylko zależy jak wygląda to na Tobie

    1. No właśnie tak myślałam, że takie przeszycie utrzymało by żakiet w ryzach, pomyślę nad tym jeszcze, bo nie chciałabym być niezadowolona.
      Co do guzika, też mi się podoba bez, ale chyba bez nie da rady… chociaż… Wymierzę go jutro dokładnie i po niedzieli postaram wam się w nim zaprezentować.

  4. Moim zdaniem, powinnas prasowac dokladnie najpierw wszystkie elementy, kolnierz mogby sie tak nie stawiac. Po wykonczeniu takze bardzo dokladne prasowanie. Pracuje w zakladzie krawieckim takze wiem coś o tym. Byc moze material jest sztywny, ale da się wszystko opanowac. Jednak, zakiet naprawde super, przesliczny 🙂

    1. Dziękuję Ci Kasiu 🙂 Próbowałam prasować, mimo, że robię to przez ściereczkę, materiał zaczyna się mocno błyszczeć i mam wrażenie że stopniowo rudzieć i powiem Ci szczerze najnormalniej w świecie się boję. Spróbuje jeszcze potraktować go niższą temperaturą, tylko mocno i długo. Dam znać czy pomogło.

  5. Pięknie Ci wyszedł ten żakiet, jak na początkującą krawcową! Jestem pod wrażeniem : O Chociaż żakiet nie jest skończony, jest prześliczny. Brawo!

  6. Żakiet bardzo fajnie ci wyszedł. Nie wiem czy prasujesz za każdym razem jak coś przeszyłaś? Wtedy lepiej się wszystko układa. Pozdrawiam

  7. Anecia, dziękuję. Choco – tak prasuję. Wczoraj skończyłam żakiet całkowicie. Próbowałam go jeszcze doprasować, niestety, nie da się. Materiał zdecydowanie nie nadaje się na żakiet. Zresztą i tak nie jestem z niego zadowolona. Źle leży. Zresztą pewnie niedługo wam pokażę na sobie. Ale pierwszy żakiet za mną. Wkrótce idę po materiał i zaczynam szyć już taki, który wyjść musi! 🙂

  8. Właśnie, że nie jest tak ciężko. Nim zaczęłam wydawało mi się, że będzie on kompletną katastrofą, bo szyłam żakiet pierwszy raz. A okazało się, że wyszedł na tyle dobrze, że można go nosić 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *