Zastanawiałam się czy mogę pokazać wam już moją czerwoną sukienkę z „różanej” tkaniny, w której zakochałam się do szaleństwa. Niestety nie wiem, kiedy uda mi się ją skończyć – mimo, że muszę ją jedynie podszyć na dole. Miała być gotowa na Wielkanoc i tak sobie czeka i czeka. Nie wiem też, kiedy będę miała okazje ją założyć. Postanowiłam nie czekać więc na to „nie wiem kiedy” i chwalę się wam już dziś, bo choć sukienka jeszcze nie jest gotowa, stała się faworytką w mojej szafie.
Sukienka ma kryty zamek z boku i satynową podszewkę. Fason jest na tyle nieskomplikowany, że nie musiałam korzystać z żadnego wykroju.
Co o niej sądzicie? Ja bym się bardzo chciała już w nią wystroić 😉