tunika

Mała zmiana, duży uśmiech.

Mała zmiana, duży uśmiech.

Czasami potrzebujemy jakiejś małej zmiany, żeby sprawić sobie odrobinę przyjemności, żeby przełamać nudę. Niby nic wielkiego, może nawet mało kto zauważy taki drobiazg, ale mówią, że „diabeł tkwi w szczegółach”. Dlatego postanowiłam ozdobić moją czarną tunikę, odrobiną koloru. Tunika miała…

Ciuch za złotówkę?!

Ciuch za złotówkę?!

Tak, tyle kosztowało mnie wykonanie odświętnej tuniki. No może 2 zł więcej licząc lamówkę i nici. Ale równie dobrze zamiast lamówki można użyć jakiejś resztki materiału, która akurat pasuje. Otóż spory czas temu trafiłam przypadkiem na jakąś wyprzedaż całościową w…